2+2
Komentarze: 0
Jest nas 4. Od 6 miesięcy po wielu przygodach i pertpetiach ucząc się wszystkiego od nowa jest nas 4. Zwariowane trochę te dni. Wu dostaje po psychice bo jest mu przykro że Golona ma mausię a on nie. Tata się poświęca ale przez nową pracę też trochę nerwowy sie stal i WU go czasem męczy. Ja już w pracy siedzę. No niestety. I choć mi sie okropnei nie chce i nei czuję się wypoczeta po macierzyńskim to muszę troszkę dorobić. Mam nadzieję że jakoś to wszystko pogodzę i poukładam bo narzie mam młyn niezły. Nie mogę się zorganizować z tym wszystkim. Masakra. Ale może dzięki temu będę teraz miała trochę więcej czasu na jakieś aktualne wpisy na blogu czy na krótką konwersacje przez GG. Zobaczymy! Choć znając mnei to pewnie znowu pójdzie wszystko jak krew z nosa.
Dodaj komentarz